...PASTERZ Z BAGIEN

Wolnowybiegowy chów koni

Jak wygląda wolnowybiegowy chów koni?

www.koniebezstajni.pl.tl 
tu znajduje się zbiór porad i obserwacji na temat chowu bez stajni

Konie przebywają w wiacie, nie podzielonej na boksy,dużej biegalni, której trzy ściany są stałe, pełne i mają na górze okna, a czwarta ściana ma duże wyjście.

Wokół wiaty jest ogrodzony wybieg pierwszy, musi mieć jakieś 20-30 arów.Z wybiegu pierwszego jest przejście lub korytarze do innych wybiegów, pastwisk,łąk, które muszą mieć zależnie od ilości koni.Minimun 0,5 ha na konia.
Latem konie całą dobę chodzą po pastwisku, tam mają wodę i tam dostają owies.Nie muszą wracać do wiaty na noc.Zimą konie żyją w wiacie i w pierwszym wybiegu, na który wtaczamy siano w beli.A w ciągu dnia otwiera się im także korytarz do któregoś z pastwisk,żeby mogły pobiegać i wytarzać się w śniegu.
Zimą konie przywiązujemy w wiacie na porę karmienia, kiedy jedzą owies z witaminami, potem są puszczane wolno i całą dobę chodzą po pastwisku. Taki system utrzymania koni uważamy za najbardziej naturalny, zgodny z genetycznymi uwarunkowaniami koni, doskonale wpływający na ich zdrowie i stabilność charakteru. Zalety :

1.Koń w lecie je trawę z koniczyną- czy inną zgodnie z tym co mu właściciel posiał, przez całą dobę, je we właściwej sobie pozycji z głową przy ziemi, co sprzyja usuwaniu wydzieliny z dróg oddechowych i napięciu mięśni brzucha, co przeciwdziała kolkom.

2 Koń w zimie je siano „ do oporu”, jedna bela się kończy to wtaczamy kolejną, średnio zjada około 12-15 kg siana na dobę, je cały czas, więc nie grożą mu wrzody, tak powszechne w stajniach boksowych, gryzie siano, więc ściera zęby, nie wymaga tarnikowania lub bardzo rzadko.

3 Koń nie wdycha pyłu z siana, ponieważ zjada je na dworze, wiatr rozwiewa kurz, a koń nie ma z nim styczności, wiec nie grozi mu RAO( COPD, dychawica) ani alergie.

4 Na zimę koń pokrywa się grubą sierścią, która chroni przed wiatrem, więc nie trzeba na zimę przerywać treningów,osłaniać koni derkami,martwić się o przeziębienia, konie trenują cały rok, więc nie mają spadku kondycji, który zwykle doskwiera koniom boksowym na wiosnę.

5 Koń dużo chodzi, wiec ładnie i równomiernie ściera kopyta, gimnastykuje ścięgna i stawy całą dobę, a nie tylko podczas treningów

6 Koń przebywa ze stadem, cały czas dzięki czemu jest spokojny, zna swoją pozycję, nie zaskakują go zachowania innych koni, nie obawia się, bo zna zasady panujące w stadzie.

7 Koń się nie nudzi, ani przez chwilę, skubie trawę, biega ze stadem, obserwuje świat, taki koń nie będzie łykawy, ani tkający, ani pobudliwy, ani niespokojny, bo jego energia jest właściwie kierunkowana w to, co koń lubi robić najbardziej.

A kiedy człowiek przychodzi na pastwisko to konie biegną zainteresowane , co człowiek ma, co przyniósł dla nich, co będzie robił, nie uciekają, bo człowiek nie kojarzy się jedynie z treningiem, siodłaniem, kiełznaniem, ale ze smakołykami, wodą, którą nalewa, marchewkami, które daje,pieszczotami.

Tylko niektóre rasy koni można w takim systemie hodować?!
Nic podobnego, jest to argument podnoszony bardzo czesto i nieprawdziwy, Polska to nie głęboka Rosja, zimy nie są ciężkie, a wiosna i jesień długie.My mamy konie różnych ras także oldenburga i holsztyna, kuce, kucyki, małopolaki, araba shagia i wszystkie w dobrym zdrowiu,razem żyją w wiacie.Mamy zrebaki, które rodza się na łące i od poczatku chodzą ze stadem.
Zamykanie koni w boksach okalecza je, zarówno psychicznie jak fizycznie, zdecydowana wiekszość końskich chorób wynika z utrzymania w systemie boksowym.Jest to pole do popisu dla lekarzy weterynarii, ale konie które raz zachorowały trudno wyleczyć, a system wiatowy zapobiega chorobom-kolkom, problemom okołoporodowym, kulawiznom, narowom, chorobom grypopodobnym, RAO i wielu innym.Sprzyja za to powierzchownym zranieniom, ale wcale nie są takie częste i zwykle łatwe do wyleczenia- szycie, okłady( konie wiatowe szybko się goją, bo nie obcierają ran o ściany boksu i grzeją je na słońcu)A ponadto koń wychowany w wiatowym systemie bardzo szybko osiąga psychiczną dojrzałość, dla 6 m-cznego odsadka zamknięce w osobnym boksie jest bardzo brzydkim zabiegiem, osieroceniem go.Nie ma przykładu zachowań stadnych, nie ma wystarczającego ruchu, nie ma innych źrebiąt, z którymi mógłby poszaleć.Jest sam w czterech ścianach.Ja tak z moimi źrebakami nie postępuję i zawsze,kiedy porównuję moje konie z innymi, jeżeli chodzi o walory psychiczne, utwierdzam się w przekonaniu,że konie boksowe są w rozwoju opóźnione. Najdokładniej widać to u koni 2-3 letnich.Dwulatki wolnowybiegowe są jak trzylatki boksowe,oczywiście zakładam konie, które człowiek wychowuje, uczy pewnych niezbędnych w dorosłości rzeczy,nie porównuję koni zamknietych w boksie i tylko karmionych z moimi, które czeszę,prowadzam, zabieram w teren z ich matkami itd. W tym porównaniu biorę pod uwage takie cechy:
-reakcja na zjawiska otoczenia-samochody, traktory, psy, gęsi, owce,krowy
-zachowanie w nocy-prowadzanie na uwiązie nocą
-zachowanie względem najsilniejszych i najsłabszych koni w stadzie
-rozumienie stada-kto ma pierwszeństwo w stadzie-reakcja na odganianie, gryzienie, kopanie przez silniejsze konie
-ruch,swobodny ruch niewymuszony
-współpraca z człowiekiem

i w każdej z tych rzeczy konie zamykane w boksach wypadają blado.

Dlaczego boksy?
Boksowe stajnie nie były stosowane w Polsce, w czasach kiedy Polacy mieli wybitnych jeźdźców i wybitne konie, a mam na mysli szlachtę XVII wieczną.Wtedy trzymało się konie w dzień na wielkich, ogromnych pastwiskach, nocą na biegalniach, gdzie młode ogierki, klacze ze źrebakami, ogiery, miały osobne biegalnie(duże sale, wyłożone słomą,gdzie konie mogły swobodnie kłusować)Teraz też czasem trzyma się tak konie, ale trzeba mieć do tego wielkie budynki.

Mam na ten temat taką teorię.
Ludzie zamykają konie w boksach, bo to zwieksza ich podatność na tresurę,koń w odosobnieniu doznaje stresu braku stada, który pcha go silniej w kierunku człowieka.
Oczywiście różne konie, różnie reagują, u jednych stres jest niewielki i przekuły go na obserwowanie, jedzenie, ocieranie się o boks, inne są wiecznie nerwowe, nabuzowane, chciałyby pobiec, ale nie mogą, bo sa zamknięte,łażą w koło, kręca się, wyginają.Właściciele stajni boksowych takim koniom obcinają dawki żywieniowe, uspokają je głodem,i to skutkuje, koń potulnieje, właściciel i jeźdźiec jest zadowolony.Jeszcze inne z nudów i nerwów tkają albo łykają lub wszystko na raz i te się nie nadają do niczego. Jeszcze inne i te są najbardziej lubiane, swój głód stada zaspokajają kontaktem z człowiekiem. Te konie cały dzień wypatrują człowieka, łaszą się, pchają na niego,są namolne i w człowieku widzą swoje wybawienie od stajennej nudy.Bardzo chętnie współpracują, wykonuja to czego człowiek potrzebuje od nich. Takie sierotki, które znalazły sens życia w służeniu człowiekowi. Szkoda tylko, że z końmi żyć nie potrafią.W stadzie konie o takiej psyche są słabe, nierozumieją zachowań innych koni i trzymają się na uboczu.I taki koń nigdy nie będzie wszechstronny, to jest koń do wyczynu, do 20 minut występu na zawodach.
Zupełnie innym tematem jest to,że wszechstronnych koni co raz mniej nam potrzeba,świat się specjalizuje, człowiek ma zająć się wąską strefą sfojej specjalności i nie interesować się niczym ponad to.Nowoczesny koń jak jego pan musi być wyspecjalizowany,za cenę zdrowia, wolności i swojej natury.




Klacze poznają nowe stadko kóz.











Pokryty zimową sierścią Silver koń holsztyński śpi w jesiennym słońcu.Czy wydaję sie komuś ,że w tym momencie wolałby stać w boksiku?





Ta strona internetowa została utworzona bezpłatnie pod adresem Stronygratis.pl. Czy chcesz też mieć własną stronę internetową?
Darmowa rejestracja